W dobie wszechobecnego konsumpcjonizmu przyzwyczailiśmy się do sporej ilości produkowanych dóbr; zwykle jednak za większą produkcją idzie słabsza jakość. Obecnie obserwuje się za to odmienny trend: społeczeństwo się bogaci, stąd coraz śmielej sięga po produkty premium. Czym się wyróżniają? W tym artykule skupiamy się na meblarstwie: czym dokładnie są meble premium i czego się po nich spodziewać?
Premium – nie takie proste do zdefiniowania
Społeczeństwo staje się bogatsze – zarówno jeśli chodzi o pieniądze, jak i… wiedzę. Zostawiając na boku kwestię szalejącej inflacji i drożyzny, obecnie istotnie coraz bardziej liczy się dla nas jakość, a ta utożsamiana jest zwykle z jakimś towarem premium. Wierzcie lub nie, ale sam termin „premium” nie egzystuje w słownikach polszczyzny w takim znaczeniu, w jakim nam się wydaje. Te wciąż definiują go jako ‘bezpłatny upominek’, ‘bonus’, 'dodatek do pensji’ albo ‘nagrodę’. Tymczasem my epitetem „premium” określamy coś o większej wartości, a zatem dostępne dla tego grona konsumentów, których na to stać. Jednocześnie może się tu pojawić wątek zazdrości, pożądania tych, którzy ze względów finansowych nie mogą sobie na to samo pozwolić.
- Część produktów wyższej klasy istotnie kosztuje więcej – głównie przez wzgląd na swoje funkcjonalności, np. zastosowane technologie; część z kolei została wytworzona na mniejszą skalę, i również jest „premium”: bo ma w sobie coś unikatowego, niepowtarzalnego, czego nie mają wszyscy – mówi ekspert z Salonów Agata. – W mojej opinii dochodzi do tego jeszcze usługa premium, czyli coś, czego obecnie oczekuje współczesny klient: lepszej obsługi, lepszego dopasowania do stylu życia – przede wszystkim tego w erze cyfryzacji – dodaje.
Meble premium – jakich cech w nich szukać?
Liczne meble, które określa się jako „premium”, zyskały to miano pod wpływem angielszczyzny. Przymiotnik istotnie oznacza „wysoki”, „wysokiej jakości” – istnieje nawet całe wyrażenie premium quality – „najwyższa jakość”, ale i … to sell sth at a premium – „sprzedawać coś po wyższej cenie”. Istotnie: etykieta „premium” najczęściej idzie w parze z wysoką ceną. Za nią otrzymujemy jednak dodatkowe funkcjonalności (np. sterowanie elektryczne) i jakość. Przykładowo sofy są wykonane z lepszych materiałów tapicerskich: skóry lub tkanin powlekanych specjalną warstwą hydrofobową. Sprawia ona, że ciecz nie wnika od razu, a skrapla się, dając nam czas na wytarcie. Może być również pet friendly – odporna na harce czworonożnych przyjaciół. Choć więcej płacimy, w dłuższej perspektywie nam się to opłaca – mebel ma dłuższą żywotność i pozostaje dłużej w niewiele zmienionym stanie, a na tym nam zależy. Nie chcemy wyrzucać dopiero co kupionego, a już zniszczonego mebla, napędzając konsumpcjonizm – i tym sposobem płynnie przechodzimy do kolejnego wątku – proekologiczności.
Premium jako sposób na nadmierną konsumpcję
Etykieta „premium” ma wiele wspólnego ze wspomnianym we wstępie wątkiem „bogacenia się w wiedzę”, czyli rosnącej świadomości proekologicznej i dążenia do życia w rytmie slow. Wiele produktów premium wyprodukowano w trosce o dobro naszej planety i w poszanowaniu natury. Przedmioty z najwyższej półki to zatem też te, do których wytworzenia wykorzystano naturalne surowce (m.in. lite drewno) i świetne rzemiosło. Pod tym znakiem upłynęły zresztą największe na świecie targi designu i wyposażenia wnętrz – Salone del Mobile. Milano. Zgodnie z zapowiedziami, obecnie kładzie się największy nacisk na projektowanie w idei zrównoważonego rozwoju i celebrowanie naturalnego piękna – miejmy nadzieję, że tak już pozostanie!
Artykuł sponsorowany