Lubimy, gdy korzyści chodzą parami. Nie dziwi zatem rosnąca popularność odnawialnych źródeł energii, które łączą przyjazność środowisku wraz z maksymalizacją wydajności, co nie pozostaje bez znaczenia dla naszego portfela.
Jedną z form wykorzystania energii słonecznej są kolektory słoneczne, które wykorzystują nadmiar docierającej do nas energii poprzez zapewnienie 50% ciepła w naszym domu. Stanowi to świetne rozwiązanie dla właścicieli domów ogrzewanych paliwami stałymi, gdyż poza sezonem grzewczym nie będzie potrzeby, aby rozpalać w kotle.
Istnieją dwa warianty tego rozwiązania, jakie są różnice między nimi? Jaki kolektor słoneczny wybrać – ciśnieniowy czy bezciśnieniowy? Odpowiadamy w tekście.
Zobacz: Panele fotowoltaiczne Risen – sprawdzamy opinie
Jaki kolektor słoneczny ciśnieniowy czy bezciśnieniowy?
Jeżeli zastanawia was różnica między takimi kolektorami słonecznymi a panelami fotowoltaicznymi, przychodzimy z pomocą. Funkcją kolektorów słonecznych jest ogrzewanie wody, natomiast panele fotowoltaiczne dostarczają energię elektryczną, co nie obejmuje bezpośredniego ogrzania wody.
Istnieje wiele rodzajów kolektorów. Dzieli się je w zależności od budowy (mogą być rurowe i płaskie), a także ciśnienia, które panuje wewnątrz. W drugim przypadku są to kolektory ciśnieniowe i bezciśnieniowe, inaczej określane również jako próżniowe i niepróżniowe. Ten podział jest jak najbardziej zasadny, gdyż budowa kolektora wpływa na jego efektywność.
Jaki kolektor słoneczny wybrać? Ciśnieniowy czy bezciśnieniowy? Różnica polega na tym, że kolektor ciśnieniowy (nazywany też próżniowym) wiedzie prym w wyłapywaniu energii z promieni, które są rozproszone. Przykładowo na kroplach wody, kryształkach lodu albo cząstkach z zanieczyszczeń.
To podpowiada, że kolektor bezciśnieniowy sprawdzi się najlepiej zimą, szczególnie jako kolektor wspomagający pracę układu centralnego ogrzewania. Minusem jest, że ich skuteczność nie jest wysoka. Gdy są podłączone do ciepłej wody użytkowej (instalacji CWU), zaspokajają zimą tylko 25-35% potrzeb.
Inna różnica między kolektorem słonecznym ciśnieniowym i bezciśnieniowym to cena. Kolektor bezciśnieniowy jest tańszy, jednocześnie posiadając więcej wad. Podłączenie go do instalacji domu nie jest takie proste. Istnieje wariant zastosowania małej pompy ciepła, która będzie wtłaczać gorącą wodę do instalacji domowej.
Zobacz: JA Solar – opinie o chińskiej fotowoltaice
Poza tym warto zainwestować przy nich w regulator ciśnienia. Czasem ta pompa się przegrzewa, w zbiorniku zbiera się kamień, do tego kolektora bezciśnieniowego nie można zamontować na dachu. Później zaczyna się jego działanie i wcześniej kończy. Powraca pytanie: jaki kolektor słoneczny wybrać? Ciśnieniowy czy bezciśnieniowy. Jaka jest różnica w tym pierwszym?
Według powszechnej opinii płaski kolektor słoneczny ciśnieniowy działa najefektywniej w przypadku, gdy promienie światła padają bezpośrednio na jego powierzchnię. Podczas bezchmurnego nieba i słonecznej pogody produkują najwięcej ciepła. Jest to mniej więcej okres od maja do sierpnia.
Kolektor słoneczny ciśnieniowy może w tym okresie zaspokoić prawie w pełni zapotrzebowanie na ciepłą wodę. W przypadku dłuższego okresu kwiecień-wrzesień pokrywają 70%. W miesiącach zimowych ten rodzaj kolektora zaspokaja jedynie jakieś 20-30% na wodę użytkową.
Jeśli mieszkacie w domu jednorodzinnym, powinny wystarczyć wam 2 lub 3 takie kolektory słoneczne. Inwestycja w kolektor nie należy do zbyt kosztownych, ponadto ani w trakcie budowy, ani eksploatacji nie przysparza problemów technicznych.
Wbrew pozorom nie warto wybierać za dużo kolektorów, ponieważ taka instalacja dostarczy dwukrotnie więcej energii. Nie będzie jak jej spożytkować. Wówczas rozwiązanie na pozór ekologiczne i w duchu oszczędności nie będzie zawierało w sobie ani jednej, ani drugiej korzyści.
Po dokładnym zapoznaniu się z ich działaniem, a także biorąc pod uwagę różnice, łatwiej podjąć decyzję, jaki kolektor słoneczny wybrać, ciśnieniowy czy bezciśnieniowy. Jeżeli jesteście posiadaczami jednego z nich, koniecznie podzielcie się swoimi wrażeniami w komentarzu.
